Na naszych wyprawach, bardzo lubimy chodzić podczas odpływu i odkrywać odsłonięte morskie niezwykłości. Są to chwile, które pozwalają nam zachwycać się pięknem morza z innej perspektywy. Tak sobie myślę, że…
Czasem zamiast patrzeć daleko poza horyzont, warto właśnie zerknąć pod nogi… Często zbyt łatwo przechodzi się w życiu obok różnych niezwykłych miejsc i sytuacji, zwyczajnie nie zauważając ich. Jak wiele przez to tracimy?
Może więc, żeby „ograniczyć straty”, ćwiczmy się w zauważaniu małych rzeczy na co dzień. Budząc się cieszmy się tym, że możemy otworzyć oczy. Rozsmakujmy się w porannej kawie. Dzielmy się uśmiechem z najbliższymi wokół nas i doceńmy bliskość, która jest między nami. Poczujmy ciepło lub zimo kolejnego dnia i napawajmy się tym, że możemy je odczuwać. Wśród hałasu ulicy usłyszmy świergot ptaków. A gdy dopada nas już wieczorne zmęczenie, miejmy świadomość, jak bardzo jest cenne. W tych wszystkich codziennych sytuacjach starajmy się wzbudzać w sobie wrażliwość. Pomoże nam to w dostrzeganiu piękna w naszym życiu i być może dzięki temu będziemy szczęśliwsi.
Patrzmy pod nogi i dajmy się oczarować małym niezwykłościom na co dzień i w podróży! Póki co zobacz, co odkrył przed nami ocean w Easky na zachodnim wybrzeżu Irlandii.